Usiłowała go powstrzymać, gdy ruszył na świece z gaśnicą. Grzegorz Braun mówi o karze

Dodano:
Grzegorz Braun – incydent 12 grudnia Źródło: PAP / Marcin Obara
Grzegorz Braun w rozmowie z Tomaszem Sommerem odniósł się do oburzającego incydentu, który miał miejsce w Sejmie. Wygląda na to, że poseł uważa się za ofiarę zdarzenia.

Grzegorz Braun po zgaszeniu chanukowej menory – skandalu, o którym rozpisywały się media na całym świecie – przez pewien czas milczał. Niedawno skomentował jednak całą sprawę, m.in. z Marcinem Rolą z telewizji wRealu24 czy Tomaszem Sommerem, redaktorem naczelnym dwutygodnika konserwatywno-liberalnego „Najwyższy CZAS!”. W drugiej rozmowie, opublikowanej na Twitterze, pojawił się m.in. wątek Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk.

„Nie domagałbym się jakiejś drakońskiej kary”

Przypomnijmy – to właśnie ta internistka i specjalistka ds. chorób zakaźnych jako pierwsza zareagowała na oburzające zachowanie posła Grzegorza Brauna i jako pierwsza również odczuła tego konsekwencje. Na materiale udostępnionym na X/Twitterze przez Sebastiana Napieraja – reportera TVN24 – widzimy, jak poseł uruchamia bowiem gaśnicę, a chwilę później siłuje się z lekarką. W pewnym momencie proszek z gaśnicy ląduje na jej marynarce, spódnicy i butach, a także odkrytych częściach ciała – twarzy czy dłoniach.

Braun zakwalifikował zdarzenie jako „przestępstwo ścigane z urzędu”. Jego zdaniem był to „atak, naruszenie nietykalności osobistej, w tym przypadku posła” – powiedział. Sommer powiedział, że na nagraniu widać rzekomo, jak lekarka „nawet kopie” Brauna. – Ten dodał, że zadziały się tam „różne niemiłe rzeczy”. – I słowem i czynem. Ja mogę powiedzieć, że przed sądem wstawiałbym się za nią. Uznanie winy oczywiście musi być, ale nie domagałbym się jakiejś drakońskiej kary dla niej – zakończył.

Ponowne rozpalenie świec z okazji Święta Świateł

Warto dodać, że 13 grudnia po raz kolejny zapalono w Sejmie zgaszone świecie. W ceremonii wzięli udział m.in. marszałek Sejmu czy prezydent , a także rabini – Dow Ber Stambler i Michael Schudrich.

Naczelny rabin powiedział do zebranych, że jest to „wyjątkowy dzień – ostatni dzień Chanuki”. – Taka jest prawdziwa twarz Polski, wszyscy jesteśmy razem. Gdy ktoś zgasił świeczki chanukowe przedwczoraj, to co zrobiliśmy od razu, jaka była reakcja? Zapaliliśmy je jeszcze raz i to jest symbol naszej historii. Naszej żydowskiej i polskiej historii – dodał. Schudrich mówił, że nie jest to pierwszy raz w historii, kiedy ktoś próbował zgasić symboliczne „światło”. – Ale w polskiej i żydowskiej historii nie można nas zgasić. Stoimy razem – zakończył.

Źródło: fakt.pl / o2.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...